Męska reprezentacja Polski w Rugby 7 stanęła na najwyższym podium w Makarskiej, zdobywając złoto na pierwszym turnieju Mistrzostw Europy Trophy wykazując się niezachwianą jednością, odpornością i dumą narodową.
Turniej rozegrano w dniach 06-08 czerwca w Makarskiej na Chorwacji. Droga do złota była daleka od łatwej. Od meczu otwarcia do ostatniego gwizdka Polacy zademonstrowali nie tylko swoje sportowe umiejętności, ale także siłę ducha kolektywnego. Każde zwycięstwo zostało wykute dzięki pracy zespołowej, dyscyplinie i odmowie poddania się - bez względu na szanse.
Ich podróż rozpoczęła się od dwóch ciężko wywalczonych zwycięstw, w fazie grupowej pokonali Rumunię 22:17 i późnym wieczorem Norwegię 24:0, pokazując wczesne oznaki opanowania i spójności, które miały zdefiniować ich bieg w turnieju.
Ostatni mecz grupowy drugiego dnia zakończyli remisem 19:19 z gospodarzem - Chorwacją. Pomimo remisu Polska została zwycięzcą grupy. To przygotowało ćwierćfinał, kolejne dramatyczne zwycięstwo 17:14 nad Danią pokazało determinację Polski pod presją. Decydujące rozgrywanie i twarda obrona w ostatnich minutach doprowadziły do zwycięskiego przyłożenia z akcji rozpoczętej na swojej połowie. Także półfinał z fizyczną drużyną Łotwy zakończył się emocjonującym zwycięstwem 19:14 w ostatniej akcji.
W ostatecznym starciu z Ukrainą Polska ponownie stanęła na wysokości zadania. Biało-Czerwoni pierwsze przyłożenie zdobyli po rozpoczęciu i byli pod presją przez większą część gry. Stracili prowadzenie, ale udało im się odwrócić losy meczu dzięki nieustępliwemu tempu i precyzji, odnosząc zwycięstwo 22:17 i zapewniając sobie złoty medal.
Tym, co wyróżniało tę drużynę, nie była tylko tablica wyników. To był ich charakter. Zarówno na boisku, jak i poza nim polska drużyna była przykładem jedności - zawodnicy wspierali się nawzajem w chwilach wyczerpania, trenerzy wzmacniali wiarę spokojem, a kibice wyrażali wsparcie, które można było wyczuć zarówno na trybunach, jak i przy linii bocznej boiska.
Trener Chris Davies pochwalił odporność i dojrzałość grupy pod presją: Występy drużyny nigdy nie były idealne - ale taka jest natura Rugby 7. Wykorzystaliśmy nasze szanse i czasami graliśmy w tempie, z którym trudno było sobie poradzić. Należy pochwalić graczy i zarząd, którzy nadal wierzą w ten program w czasach, gdy Rugby 7 na całym świecie przechodzi dziwny okres. To dowód na to, że ta wspaniała gra zajmuje silne miejsce w krajobrazie rugby w tym kraju. Cóż za moment dla aż sześciu debiutantów - a pięciu z nich ma mniej niż 23 lata, w tym trzech U19. Cała „rodzina” pokazała charakter w tym trudnym czasie. Wisienką na torcie był wybór Toma Pozniaka na Gracza Turnieju, wykazał się on doskonałym przywództwem na boisku i poza nim i wykonał kilka wysokiej jakości przyłożeń.
Kapitan Marcin Morus dodał: To zwycięstwo nie jest tylko dla nas - jest dla wszystkich, którzy wierzą w Polskie Rugby. Zbudowaliśmy tu coś wyjątkowego, i to dopiero początek.
Ten złoty medal oznacza nie tylko triumf na europejskiej scenie, ale także sygnał, że polskie Rugby 7s się buduje - buduje się je na wierze, odwadze i rodzinie. Drugi turniej Mistrzostw Europy Trophy zostanie rozegrany w dniach 27-29 czerwca br. w Kiszyniowie (Mołdawia).
Chris Davies
Trener Reprezentacji Rugby 7


