Pogoń Awenta Siedlce oraz ORLEN Orkan Sochaczew zagrają 07 czerwca br. w wielkim finale Ekstraligi Rugby. Do zakończenia fazy zasadniczej została wprawdzie jeszcze jedna kolejka, ale żadnych zmian w kolejności na czele tabeli już na pewno nie będzie. W małym finale zmierzą się Energa Ogniwo Sopot z Life Style Catering Arka Gdynia.
Sezon zasadniczy – bez względu na wynik ostatniego meczu wygra Pogoń Awenta Siedlce. Lider tabeli – jedyna niepokonana tej wiosny drużyna w Ekstralidze, bardzo pewnie pokonała w sobotę w Gdyni Life Style Catering Arkę 52:5. Gospodarze, którzy tydzień i dwa tygodnie temu dzielnie stawiali się innym potentatom ligi – ORLEN Orkanowi i Energa Ogniwu tym razem od początku zostali zdominowani.
Pogoń zagrała chyba w swym najsilniejszym zestawieniu pokazując moc, szybką grę, precyzję i skuteczność. Pierwsze przyłożenie, po imponującym 22 metrowym molu, padło dla gości już w piątej minucie meczu, a wywalczył je Bercho Botha. Trzy minuty później po 50-metrowym rajdzie Bartosza Kubalewskiego, na polu punktowym gdynian zameldował się Łukasz Korneć. W 14 minucie było już 21:0 – tym razem przyłożenie zaliczył Oleksandr Shevchenko.
Pełna kontrola Pogoni
Pogoń kontrolowała mecz do ostatniej minuty, nawet przez chwilę nie pozostawiając złudzeń, kto w tym meczu był lepszy. Siedlczanie pokazali finałową formę. W sobotę 07 czerwca br. o godz. 18.00 na pewno będą faworytem starcia z ORLEN Orkan Sochaczew, który także pewnie wygrał swój mecz w XVII kolejce, ale gra obrońców tytułu nie była tak imponująca, jak pretendentów.
W Łodzi Orkan wygrał najmniejszym nakładem sił z WizjaMed Budowlanymi Łódź, którym trzeba oddać, że robili co mogli, by uprzykrzyć życie mistrzom Polski. Co ciekawe dokładnie w tym samym czasie w Sochaczewie trwał innym mecz ORLEN Orkana z…. WizjaMed Budowlanymi Łódź. Mecz finałowy mistrzostw Polski juniorów. W obu starciach górą był Orkan. Seniorzy wygrali ostatecznie 33:7, juniorzy 42:19. Młodzieżowa drużyna obroniła tym samym tytuł wywalczony przed rokiem. Czy seniorskiej uda się powtórzyć wynik młodszych kolegów?
Faworytem Siedlce, ale?
- Faworytem finału na pewno będzie Pogoń, ale Orkan potrafi grać na wyjazdach. Dla Sochaczewa to będzie trzeci finał od 2022 roku. Oba dotychczasowe – jeden na wyjeździe w Sopocie, jeden u siebie, Orkan wygrał. Wszyscy gracze z Sochaczewa wiedzą jak się gra o złoto. W Pogoni także wielu zawodników grało w finale i zdobywało mistrzostwo Polski, ale jako drużyna jeszcze tego nie robili, bo siedlecka ekipa to nowy projekt w polskim rugby. Finał będzie ciekawy. Na pewno Orkan nie pojedzie do Siedlec przegrać – mówi legenda polskiego rugby, były trener zarówno Orkana jak i Pogoni Andrzej Kopyt, który z tą drugą drużyną grał w wielkim finale 2014 (porażka z Lechią Gdańsk 6:36).
Do końca sezonu zasadniczego jeszcze jedna kolejka. Orkan podejmie w niej 31 maja br. Budmex Rugby Białystok, a Pogoń Awenta Siedlce, tego samego dnia, Drew Pal 2 Lechię Gdańsk. Oba mecze nie będą miały znaczenie dla układu tabeli. Pogoń ma siedem punktów przewagi nad Orkanem, a Orkan sześć nad Ogniwem Sopot.
Ogniwo górą w „Świętej wojnie”
Wciąż aktualni wicemistrzowie Polski po raz ósmy z rzędu zagrają w finale Ekstraligi, ale tym razem tzw. małym finale, którego stawką będzie brązowy medal. W sobotę Ogniwo w legendarnej, już 132. „Świętej wojnie”, czyli derbach Trójmiasta, długo nie mogło przełamać Drew Pal 2 Lechii Gdańsk, która grała przed własną publicznością i zasłużyła na duże brawa.
Gdańszczanie – przedostatnia drużyna tabeli – zagrali jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Twardo bronili, prowadzili nawet 3:0. Faworyzowane Ogniwo, tym razem osłabione brakiem kilku kluczowych graczy formacji ataku – pierwsze punkty zdobyło dopiero w 17 minucie (Mateusz Plichta). Do przerwy było tylko 12:11 dla sopockiej ekipy.
Fidler wciąż mocny
Mecz został rozstrzygnięty dopiero w momencie, gdy na boisku pojawił się grający trener Ogniwa, wciąż jeden z najlepszych filarów w Polsce Tomas Fidler. Pochodzący z Anglii, grający od lat dla Polski zawodnik sprawił, że goście zaczęli totalnie dominować w młynie dyktowanym. Praktycznie każde złożenie do młyna kończyło się karnym dla Ogniwa, a potem scenariusz był ten sam. Kop w aut, mol, przyłożenie dla gości. Ostatecznie sopocianie wygrali 43:11 i to oni będą gospodarzami małego finału, w którym zagrają z gdyńską Arką.
Juvenia Kraków, która w sobotę w Lublinie, po pasjonującym meczu, pokonała Edach Budowlanych 39:25 zagra za dwa tygodnie z Arką o dobre samopoczucie. Jeśli pokona gdynian, do małego finału i tak nie wejdzie, ale będzie mogła budować nadzieje na przyszły sezon i umocni swoją piątą pozycję w tabeli, której też już nie może stracić. Z kolei lubelscy Budowlani miejsca także już nie poprawią, zostaną trzecią od końca drużyną sezonu 2024/2025 – w ostatniej kolejce pauzują.
Teraz w Ekstralidze tydzień przerwy na rozgrywki w rugby siedmioosobowym.
Ekstraliga Rugby, XVII kolejka:
Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk v Energa Ogniwo Sopot 11:43 (11:12)
Punkty Lechia: Olaf Niespodziany 5 (P), Jakub Romanowicz 3 (K), Paweł Boczulak 3 (K).
Punkty Ogniwo: Oskar Borkowski 10 (2P), Wojciech Piotrowicz 6 (3pd), Piotr Zeszutek 5 (P), Mateusz Plichta 5 (P), Oleksandr Czasowski 5 (P), Mykeltie Imani Opondo 5 (P).
Edach Budowlani Lublin v RzKS Juvenia Kraków 25:39 (15:19)
Punkty Budowlani: Austin Davids 8 (pd, 2K), Michał Pasieczny 5 (P), Panashe Dube 5 (P), Mateusz Rudź 5 (P), Kuziwakwashe Kazembe 2 (pd).
Punkty Juvenia: Riaan van Zyl 19 (P, 4pd, 2K), Austin van Heerden 5 (P), Mateusz Polakiewicz 5 (P), Michał Jurczyński 5 (P), Hubert Kisiel 5 (P).
Life Style Catering RC Arka Gdynia v Awenta Pogoń Siedlce 5:52 (0:28)
Punkty Arka: Krzysztof Weronko 5 (P).
Punkty Pogoń: Nkululeko Ndlovu 17 (P, 6pd), Aleksander Nowicki 10 (2P), Bercho Botha 10 (2P), Łukasz Korneć 5 (P), Vaha Halaifonua 5 (P), Oleksandr Shevchenko 5 (P).
KS Budowlani WizjaMed Łódź v ORLEN Orkan Sochaczew 7:33 (0:19)
Punkty Budowlani: Michał Łaszcz 5 (P), Lucas Niedzwiecki 2 (pd).
Punkty Orkan: Andre Meyer 10 (2P), Pieter Steenkamp 8 (4pd), Jaydon O’Neill 5 (P), Eria Kudakwashe Nyakufaringwa 5 (P), Mateusz Pawłowski 5 (P).
Robert Małolepszy


