11/03/2022

Reprezentacja Polski w obecnym sezonie nie przegrała ani jednego meczu w Rugby Europe Trophy. Doskonałą formę będzie chciała potwierdzić w wiosennych starciach, które mogą przynieść historyczny awans do Rugby Europe Championship. Wystarczy zdobyć pięć punktów. Jeśli biało-czerwoni nie wrócą z Belgii z pełną zdobyczą, sukces będzie można przypieczętować na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. 9 kwietnia, o godzinie 14:45, nasi reprezentanci podejmą Litwę.
 
Reprezentacja Polski stoi przed szansą wywalczenia awansu do najwyższego poziomu rozgrywkowego Rugby Europe Championship. Aby osiągnąć sukces, biało-czerwoni muszą zdobyć przynajmniej pięć punktów w dwóch ostatnich grupowych meczach Rugby Europe Trophy.
 
Podopieczni Walijczyka Christiana Hitta zagrają w Brukseli z Belgią (19 marca, godzina 14.00) i na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni z Litwą (09 kwietnia, godzina 14:45). Awans może być przypieczętowany w przedostatnim meczu, ale może okazać się, że wszystko rozstrzygnie się w obecności polskiej publiczności w Trójmieście. 
 
- Istnieje kilka wariantów. Jeśli pokonamy Belgię za pięć punktów, to mecz z Litwą będzie o przysłowiową „pietruszkę”. Możemy wygrać też za cztery punkty, a wówczas z Litwinami wystarczy zdobyć punkt bonusowy. Porażka w Brukseli nie przekreśli naszych szans, bo jeśli zdobędziemy defensywny bonus, to będzie trzeba pokonać Litwę minimum za cztery punkty. Natomiast jeśli nawet i jego nie uda się zdobyć, to z Litwą będzie trzeba postawić wszystko na jedną kartę - wyjaśnia Mateusz Dąbrowski, członek zarządu Polskiego Związku Rugby oraz RC Arka Gdynia.
 
Przypomnijmy, że w meczach rugby zwycięstwo nagradzane jest czterema punktami. Ofensywny punkt bonusowy zdobywa zwycięzca gdy będzie miał na swoim koncie 3 przyłożenia lub więcej od przeciwnika, a defensywny punkt bonusowy za porażkę różnicą nie większą niż siedem „oczek”. 
 
Plany biało-czerwonym pokrzyżować mogą jedynie Niemcy, którzy na dwie kolejki przed końcem sezonu tracą do naszej reprezentacji pięć punktów. Może okazać się, że nasze zwycięstwo z sąsiadem zza zachodniej granicy 21:16 odniesione w Gdyni może nie wystarczyć. 19 marca powalczą o pełną pulę ze Szwajcarią. Natomiast za mecz z Ukrainą, który miał odbyć się w kwietniu, już teraz mogą dopisać sobie pięć „oczek”. Ukraińcy nie przystąpią do spotkania po najeździe Rosji na ich kraj. Zostanie prawdopodobnie przyznany walkower.
 
Jednak nasi reprezentanci nie zamierzają się oglądać na rywali. Dlatego polscy kibice zacierają ręce, by ponownie świętować w Gdyni – niezależnie od wyniku w Brukseli. 
 
- Cieszę się, że Polski Związek Rugby ponownie postanowił dać nam szansę do zorganizowania meczu. Zwycięstwo z Niemcami oglądało blisko 2500 kibiców na trybunach. Rugby w Trójmieście to bardzo powszechna dyscyplina. Wierzę, że ostatnie spotkanie może przyciągnąć jeszcze większą liczbę fanów - uważa Mateusz Dąbrowski.
 
Oba spotkania biało-czerwonych transmitowane będą na antenie TVP Sport.
 
Mateusz Dąbrowski
Członek Zarządu PZR

Rugby TAG

Ostatnie wyniki

Awenta Pogoń Siedlce
21 9
ORLEN Orkan Sochaczew
Energa Ogniwo Sopot
40 31
Life Style Catering RC Arka Gdynia

Ekstraliga Rugby 2024/2025

1 Awenta Pogoń Siedlce 16 76
2 ORLEN Orkan Sochaczew 16 69
3 Energa Ogniwo Sopot 16 63
4 Life Style Catering RC Arka Gdynia 16 42
5 RzKS Juvenia Kraków 16 37
6 KS Budowlani WizjaMed Łódź 16 25
7 Edach Budowlani Lublin 16 23
8 Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 16 14
9 Budmex Rugby Białystok 16 1
# Polskie Rugby # Polski Związek Rugby

Ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Aby dowiedizeć się więcej jak zmienić ustawienia dotyczące cookies w Twojej przeglądarce internetowej przejdź pod adres.