W Tauranga 8 czerwca br. zmarł Stu Wilson były reprezentant Nowej Zelandii, kapitan zespołu 70 lat. Grał jako skrzydłowy lub środkowy w klubie Wellington od 1973 do 1984 roku i w All Blacks od 1976 do 1983 roku.
Stuart Sinclair Wilson urodził się 22 lipca 1954 w Gore. Jako dziecko przeprowadził się do Masterton i kształcił się w Wairarapa College, gdzie wyróżniał się w lekkoatletyce, krykiecie, golfie, hokeju i tenisie, a także grał w rugby w pierwszej XV. Grał również w krykieta reprezentacyjnego dla Wellington do lat 20 i do lat 23.
W 1973 roku Wilson dostał się do drużyny New Zealand Colts i został trenowany przez Jacka Gleesona , który później trenował go w All Blacks. Debiutował w pierwszym zespole podczas tournée po Argentynie w 1976 roku, zagrał w obu meczach przeciwko gospodarzom i zdobył przyłożenie w pierwszym. Nowa Zelandia nie uznawała jednak wtedy za oficjalne meczów przeciwko Argentynie ani Urugwajowi. W 1977 roku udał się na tournée kończące sezon do Włoch i Francji . W 1978 roku Wilson był członkiem drużyny Wielkiego Szlema, która pokonała wszystkie cztery Home Unions. Był kapitanem drużyny narodowej podczas trasy kończącej sezon w 1983 roku, podczas której All Blacks zremisowali 25:25 ze Szkocją, ale przegrali 9:15 z Anglią. Łącznie w All Blacks rozegrał 34 oficjalne spotkania, zdobył 76 punktów. Grał także w wielu innych meczach towarzyskich All Black, Między Wyspami (Wyspa Południowa v Wyspa Północna) czy w New Zealand Barbarians.
W rugby klubowym był kluczowym członkiem drużyny Wellington, która zdobyła mistrzostwo prowincji w rugby I Ligi w 1978 i 1981 roku , a także Ranfurly Shield w 1981 roku. W 1984 roku zakończył karierę w szczytowej formie po tym, jak ukazała się Alexa Veyseya „Ebony & Ivory. The Stu Wilson, Bernie Fraser Story”. W tamtym czasie rugbiści nie mogli czerpać korzyści z książek o swojej karierze ze względu na surowe zasady amatorskie. Po przejściu na emeryturę Wilson został komentatorem rugby i sportu, pracując w telewizji i radiu. Współprowadził między innymi program o futbolu amerykańskim w TV3.
Wilson zmarł w Tauranga 8 czerwca br. Jego były kolega z drużyny rugby Murray Mexted wypił z Wilsonem kawę w dniu jego śmierci. Mexted powiedział, że Wilson był po prostu sobą, radosny i sprężysty w chodzie, stąd jego śmierć była nieoczekiwana.
Źródło: www.rnz.co.nz
Zdjęcie: Photosport